W maju grupa 153 dzieci z oblężonego przez Państwo Islamskie miasta Kobane została pojmana przez dżihadystów. Nieletni zostali poddani torturom i byli dręczeni przez islamistów. Pod koniec października 25 przetrzymywanych zostało uwolniona przez terrorystów. Dzieci trafiły na teren Turcji, gdzie znalazły się pod opieką Human Rights Watch. W rozmowie z pracownikami organizacji czterej chłopcy przyznali, że regularnie byli bici kablami i gumowymi wężami. Dodatkowo terroryści zmuszali nieletnich do oglądania filmów, na których dżihadyści obcinali głowy jeńcom. Dzieci zmuszane były do pięciu modlitw dziennie. Ci, którzy osiągali słabe wyniki na przymusowych lekcjach religii, byli bici. "Uderzano nas zielonym gumowym wężem albo kablem z metalowymi drutami. Czasami chłostano nam stopy" - powiedział jeden z chłopców. "Zmuszano nas do uczenia się Koranu na pamięć. Ci, którzy nie potrafili zapamiętać, otrzymywali razy. Gdy przyłapano kogoś na próbie ucieczki, karę wymierzano wszystkim. Dostawaliśmy też wtedy mniejsze porcje jedzenia" - dodał. Uwolnionym dzieciom nie powiedziano, dlaczego zostali wypuszczeni. Usłyszały jedynie, że ich religijna edukacja zakończyła się. Human Rights Watch przypomina, że torturowanie i dręczeni dzieci jest uznawane przez wszystkie państwa za zbrodnię wojenną.