Amsha jest jedną z setek, o ile nie tysięcy Irakijek pojmanych przez islamistów od rozpoczęcia ich zbrojnego powstania. Kobiety i nastolatki trafiają do niewoli, a następnie część z nich jest sprzedawana przyszłym małżonkom. Brodaty 50-letni mężczyzna, który kupił Amshę, zapłacił za nią tylko 12 dolarów. To dlatego, że miała ze sobą synka. Chłopczyk ma obecnie 21 miesięcy. Dodatkowo była w ciąży. Pierwszy mąż Irakijki został złapany i rozstrzelany przez dżihadystów na jej oczach. "Byłam przetrzymywana wraz z innymi kobietami i dziewczynkami, najmłodsze miały pięć lat. Trzymali nas w ciemności. Nikt nie mógł opuścić więzienia, chyba, że został sprzedany. W ciągu dnia mężczyźni przychodzili do naszego pokoju i wybierali dziewczyny. Najpierw szły z nimi te młodsze, najładniejsze" - relacjonuje w rozmowie z "The Guardian". Amsha skorzystała z tego, że pilnujący ją strażnik zasnął i uciekła wraz z dzieckiem. Biegła przed siebie, aż spotkała mężczyznę. Postanowiła mu zaufać i poprosiła o pomoc. Ten wywiózł ją w bezpieczne miejsce do Mosulu, posługując się dokumentami swojej córki.