Irackie władze i niektórzy obrońcy praw człowieka zastrzegają, że deklaracji islamistów o masakrze żołnierzy dotąd nie udało się potwierdzić. "New York Times" zauważa jednak, że jeśli doniesienia się potwierdzą, to będzie to najkrwawsza zbrodnia w konfliktach toczących się obecnie w regionie, gorsza nawet od ataku z użyciem broni chemicznej, do którego doszło w ubiegłym roku w Syrii. - W atmosferze obaw, że nagły pochód islamistów na Bagdad doprowadzi do ataków odwetowych szyitów na sunnickich cywilów, deklaracje ISIL mogą mieć skutek wybuchowy i właśnie na taki efekt liczy to ugrupowanie - ocenia "NYT" dodając, że "powrót do konfliktu wyznaniowego na pełną skalę wzmocniłby wysiłki radykałów zmierzających do utworzenia ponadgranicznego sunnickiego kalifatu". Doniesienia o masakrze irackich żołnierzy oraz o zdobyciu przez ISIL miasta Tal Afar w prowincji Niniwa, na zachód od zdobytego w ubiegłym tygodniu Mosulu, mogą zwiększyć presję na administrację prezydenta USA Baracka Obamy, by udzielić Irakowi wsparcia wojskowego. Zdjęcia przedstawiają egzekucje W sobotę wieczorem ISIL zamieścił na swoim koncie na Twitterze oraz na stronach dżihadystycznych zdjęcia przedstawiające egzekucje. Widać na nich, jak bojownicy z czarnymi maskami na twarzach strzelają do młodych mężczyzn, stłoczonych w grupach i z rękoma związanymi na plecach. Zdjęcia opatrzono prowokacyjnymi podpisami w rodzaju "Brudni szyici zabijani setkami", "Likwidacja szyitów, którzy uciekli ze swoich baz wojskowych" czy "Tak kończą szyici (premiera Nuriego) al-Malikiego". Jak dotąd iraccy szyici nie dali się sprowokować - zauważa "NYT". W sobotę duchowy przywódca szyitów, wielki ajatollah Ali as-Sistani apelował o "maksymalne opanowanie", jednak - przypomina gazeta - ten sam duchowny dzień wcześniej zdążył już wystosować odezwę, w której wzywał wszystkich Irakijczyków do chwycenia za broń w obronie rządu. Zostali pojmani, gdy próbowali uciec Na razie zdjęcia masakry nie dotarły do zbyt wielu mieszkańców Iraku przez Twittera i inne media społecznościowe z powodu nałożonej na nie blokady. Oczekuje się jednak - jak pisze "NYT" - że zbrodnia znacznie przyspieszy formowanie się ochotniczych milicji, które mają walczyć z rebeliantami u boku regularnego wojska. Współpracownik "NYT" w Tikricie relacjonuje za mieszkańcami, że kilkuset irackich żołnierzy zostało pojmanych, gdy próbowało uciec z obozu Speicher, byłej amerykańskiej bazy wojskowej, a obecnie ośrodka szkoleniowego sił powietrznych. Większość pojmanych to kadeci; sunnici zostali puszczeni wolno, a szyitów załadowano na ciężarówki i zawieziono do dawnego pałacu Saddama Husajna, gdzie mieli zostać zabici.