Wypadek wydarzył się około godziny ósmej rano we wschodnim Londynie. Agresywny pies podczas spaceru z właścicielem zaatakował stojące na chodniku dziecko - przekazał "Daily Mirror". Właściciel psa nie potrafił zapanować nad własnym czworonogiem, kiedy zwierzę gryzło dziewczynkę. Na pomoc ruszyły osoby, które zauważyły całe zdarzenie. Jedną z nich był taksówkarz, który gdy tylko zobaczył co się dzieje, wyskoczył z kijem bejsbolowym z zaparkowanego samochodu i ruszył na pomoc. Podbiegł do psa i zaczął bić zwierzę, aby zniechęcić je do ataku. Do pomocy przyłączyła się także inna osoba, przypadkowy przechodzień. W tym czasie właściciel próbował bezskutecznie odciągnąć zwierzę od dziewczynki. Chwilę potem porzucił swojego czworonoga i oddalił się z miejsca. Po jakimś czasie pies, w wyniku uderzeń, zrezygnował z ataku i uciekł. Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji osób postronnych dziecko uratowano. 11-latka została odtransportowana do szpitala. Jej stan nie zagraża życiu, ale ma liczne pogryzienia. "To przechodnie uratowali dziecko" "11-latka została okaleczona w wyniku ataku agresywnego psa" - przekazała gazeta na Twitterze. Rzecznik policji poinformował, że służby wezwano na miejsce o 8:30. - To postronni ludzie uratowali to dziecko - powiedział. Dodał, że właściciel psa opuścił miejsce przed przybyciem policji. - W tej chwili nie przeprowadziliśmy żadnych aresztowań. Dochodzenie jest w toku - podsumował rzecznik.