Mer Nowego Jorku Rudolph Giuliani, który niemal natychmiast przyjechał na miejsce tragedii, oświadczył dziennikarzom, że przyczyny wypadku są przedmiotem śledztwa - jak do tej pory jednak nie ma w tej sprawie żadnych ustaleń. Podejrzewa się jednak przyczyny natury technicznej. Dwa wagoniki z ośmiowagonowego składu ruszającego ze stacji DeKalb Avenue w nowojorskiej dzielnicy Brooklyn, nagle wypadły z szyn. Większość rannych, po udzieleniu im w szpitalu pomocy lekarskiej, zwolniono do domów. "New York Times" zwrócił uwagę, że od 1985 roku w pobliżu ważnej stacji węzłowej DeKalb Avenue już czterokrotnie doszło do wykolejenia się wagoników metra. Dzisiaj przed południem nowojorskie metro kursowało już normalnie.