W położonym w środkowym Iraku mieście Hit bojownicy przeprowadzili szturm na kwaterę główną policji, zabijając siedmiu policjantów i czterech żołnierzy. Natomiast w bazie wojskowej w Ramadi śmierć poniosło przynajmniej sześć osób. Atak na kwaterę główną policji w mieście Hit nastąpił tuż po północy. Budynek próbowało przejąć 25 uzbrojonych mężczyzn. - Sforsowali bramę samochodem, w którym znajdowała się bomba. Kierowca przeprowadził atak samobójczy - relacjonował pułkownik Jabbar al-Nimrawi. - Policja zastrzeliła 20 z 25 napastników, pozostali wycofali się do innego budynku. Wciąż są niebezpieczni, są uzbrojeni w karabiny snajperskie - dodał al-Nimrawi. Budynek został otoczony przez policję i armię. Na miejscu jest też oddział antyterrorystyczny. Doktor Nael Ahmed z miejscowego szpitala potwierdził śmierć siedmiu policjantów i czterech żołnierzy. Do drugiego zdarzenia doszło w Ramadi, miasta oddalonego niespełna 100 kilometrów od Bagdadu. Atak został przeprowadzony na siedzibę wojskowej 8. Brygady. - To był atak samobójczy. Aby dostać się na nasze teren napastnicy wykorzystali uzbrojone pojazdy, następnie do środka wbiegło 13 bojowników ubranych w kamizelki wypełnione materiałami wybuchowymi - przyznał oficer Awad al-Dulaimi. - W wymianie ognia około 2 w nocy zginął przynajmniej jeden z napastników, potem zastrzeliliśmy jeszcze siedmiu, którzy zaatakowali bazę z innych kierunków - dodał. Doktor Ahmed al-Ani ze szpitala w Ramadi potwierdził śmierć trzech członków elitarnej grupy antyterrorystycznej Iraku, w tym pułkownika i trzech żołnierzy.