Nie było natomiast ani słowa o tym, jak zapobiec wydarzeniom takim, jakie miało miejsce w Faludży. - Nie wydaje mi się, by był to dobry pomysł, aby reporterzy towarzyszyli wojskom na froncie, w stopniu w jakim działo się to do tej pory. Mam nadzieję, że z tego zrezygnujemy - argumentował demokratyczny kongresman Silvestre Reyes - Nie chodzi o to, że chcemy coś zataić, ale na froncie może dojść do różnych nieprzyjemnych sytuacji i nie powinniśmy zapewniać Al-Dżazirze takiej propagandy, jaką miała w ciągu kilku ostatnich dni - tłumaczył Reyes. W czasie weekendu właśnie dziennikarze towarzyszący amerykańskim wojskom szturmującym Faludżę pokazali światu nagranie z jednego z meczetów, gdzie komandosi strzelali do leżącego na ziemi rannego Irakijczyka. Amerykańskie siły zbrojne wszczęły dochodzenie w tej sprawie.