Zatrzymani to szef tygodnika "Atac de Buzau", jego żona odpowiadająca w redakcji za dział reklamy oraz wydawca. Decyzję o ich ewentualnym aresztowaniu podejmie sąd. Prokuratora poinformowała, że pięć osób poskarżyło się na to, że padli ofiarą szantażu, zaś rumuńska agencja prasowa Agerpress podała, że sześciu burmistrzów przyznało się do zapłacenia pieniędzy szantażystom. Jeden z lokalnych biznesmenów we wschodniej Rumunii Constantin Toma oświadczył, że oczerniający go artykuł został opublikowany po tym, jak odmówił wykupienia w tygodniku reklamy. Tygodnik "Atac de Buzau" funkcjonuje na rynku od mniej więcej roku.