Sąd skazał Somyota Pruksakasemsuka na pięć lat więzienia za każdy z dwóch rzekomo obraźliwych tekstów, które zostały opublikowane w 2010 roku w założonym i redagowanym przez opozycjonistę piśmie "Voice of Taksin". Karę przedłużono o dodatkowy rok z wyroku w zawieszeniu, jaki zapadł wobec niego w sprawie o zniesławienie. Obrona zapowiedziała apelację od środowego wyroku. Oba artykuły na łamach "Voice of Taksin" zostały podpisane pseudonimami. Linia gazety uważana jest za bliską ruchowi zwolenników byłego premiera Tajlandii Thaksina Shinawatry, zwanych "czerwonymi koszulami", którzy w 2010 roku przewodzili antyrządowym demonstracjom. Od kwietnia 2011 roku Somyot Pruksakasemsuk bez postawienia zarzutów przebywał w więzieniu, a według jego zwolenników był w tym czasie źle traktowany. Wyrok skazujący wobec Somyota zapadł na mocy prawa o obrazie majestatu króla, które w teorii ma chronić dobre imię rodziny królewskiej, ale zdaniem krytyków służy władzom do uciszania opozycji. Środowa decyzja sądu spotkała się z potępieniem organizacji praw człowieka i UE. Według Brukseli wyrok "poważnie narusza wolność wypowiedzi i prasy", a także "szkodzi wizerunkowi Tajlandii jako państwa wolnego i demokratycznego". Zdaniem Brada Adamsa, przedstawiciela Human Rights Watch na Azję, surowość wyroku wobec Somyota wynika raczej z jego "zaangażowania na rzecz złagodzenia prawa o obrazie majestatu niż rzeczywistej szkody wyrządzonej monarchii". - W ostatnich latach władze Tajlandii coraz częściej używają istniejącego prawa, w tym prawa zakazującego obrazy majestatu, aby uciszać pokojową opozycję - ocenia Isabelle Arradon z Amnesty International. Jej zdaniem przepisy dotyczące obrazy króla należy "natychmiast zawiesić i zmienić, aby były zgodne ze zobowiązaniami Tajlandii w zakresie praw człowieka". W styczniu inny działacz polityczny, znany zwolennik "czerwonych koszul" i komik Yossawaris Chuklom został skazany na dwa lata więzienia za przemowę, jaką wygłosił w 2010 roku podczas wiecu opozycji.