Tym anonimowym źródłem okazał się szef sztabu wiceprezydenta Cheneya, Lewis Libby - twierdzą amerykańskie media. Jeszcze dziś dziennikarka zeznawać będzie przed sądem w sprawie ujawnienia tożsamości agentki CIA, Valerie Plume. To z kolei żona emerytowanego dyplomaty, który prowadził dochodzenie na temat irackich zakupów uranu w Afryce. Po podróży do Nigru dyplomata ustalił, że nie ma w tym prawdy, na dodatek oskarżył administrację Busha o naciąganie danych wywiadu w celu uzasadnienia planów inwazji na Irak. Na reakcje władz w Waszyngtonie nie trzeba było długo czekać - do prasy wyciekły tajne informacje w sprawie żony dyplomaty, agentki CIA.