Do incydentu doszło w piątek 19 marca. Dziennikarka Mirela Vaida prowadziła program na kanale Antena 1. W pewnym momencie prezenterka przerwała swoją wypowiedź i spojrzała się w prawo. W kadrze pojawiła się naga kobieta, która miała w rękach duży kamień. Próbowała rzucić nim w dziennikarkę, która odskoczyła z krzykiem. Do studia wbiegli członkowie ekipy technicznej, którzy stanęli między agresorką a prezenterką. Po kilku sekundach transmisję przerwano. Wznowiono ją po kilkunastu minutach. - Ta kobieta podeszła do mnie bardzo szybko i próbowała uderzyć mnie kamieniem. Byłam zszokowana, ponieważ nie rozumiałam, co się dzieje. Sparaliżował mnie strach. Miałam szczęście, że mnie nie trafiła - powiedziała po powrocie na antenę Mirela Vaida. Naga kobieta została zatrzymana przez policję, a następnie przewieziono ją do szpitala psychiatrycznego. Po umieszczeniu nagrania w internecie pojawiły się głosy, że cała scena została... zainscenizowana, aby o programie zrobiło się głośno. Na Instagramie odniosła się do tego Vaida, która napisała, że "tym, którzy wierzą, że to farsa, życzę z całego serca, aby nigdy nie musieli przeżyć tego, co ja przeżyłam, bo tak naprawdę widziałam swoją śmierć na własne oczy". Więcej na temat tego incydentu na polsatnews.pl. Przekaż 1 proc. na pomoc dzieciom - darmowy program TUTAJ