W czwartek Mateusz Morawiecki spotka się z nową szefową KE, by przedstawić jej swoje oczekiwania względem podziału stanowisk. Z Brukseli płyną sygnały, że Polska ma szansę na ważną tekę - czytamy. Warunkiem może być wskazanie kobiety na komisarza. W tym kontekście wymieniana jest minister cyfryzacji Jadwiga Emilewicz. Niewykluczone jest też nominowanie Beaty Szydło, jednak istnieje obawa, że zostanie ona odrzucona podczas głosowania w Parlamencie Europejskim. Informatorzy "DGP" podkreślają jednak, że kandydatem numer jeden na polskiego komisarza jest Krzysztof Szczerski. Polski rząd celuje przede wszystkim w prestiżowe komisje energii, handlu, konkurencyjności, rolnictwa, transportu czy wspólnego rynku. Rzecznik rządu powiedział w środę w TVP1, że Morawiecki "poszedł drogą kompromisu" przy wyborze władz KE. "I nie ukrywajmy, że m.in. dzięki działaniom premiera Mateusza Morawieckiego Ursula von der Leyen została przewodniczącą Komisji Europejskiej" - oświadczył Piotr Müller. Pytany, czy zatem von der Leyen ma dług wobec Polski, odparł: "w jakimś sensie na pewno tak".