W ubiegłorocznym obchodach nie wziął udział żaden zagraniczny przedstawiciel. W tym roku zapowiedziano udział przywódców z Białorusi, Kazachstanu, Armenii Tadżykistanu i Kirgistanu. Tegoroczna parada ma być skromniejsza od wcześniejszych obchodów. Ma to związek ze stratami rosyjskiego wojska, które wywołała wojna na Ukrainie. Większość maszyn, które zazwyczaj brały udział w defiladzie, została zniszczona na linii frontu. W ubiegłym roku nie odbyły się m.in. pokazy samolotów, ponieważ rosyjska armia ponosiła duże straty w arsenale lotniczym. Czytaj więcej: Putin pojawił się blisko linii frontu? "Będziemy mieli Wielkanoc" W poprzednich latach parady z okazji Dnia Zwycięstwa odbywały się też w innych miastach Rosji. W tym roku zostały odwołane m.in. w Kursku i Biełogorodzie. Jako oficjalny powód podano "względy bezpieczeństwa". 9 maja. Najważniejsze święto dla Rosjan Dzień Zwycięstwa jest najważniejszym świętem państwowym w Rosji. Nawiązuje do zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej z Niemcami. Władimir Putin podczas swojego urzędowania wykorzystywał to święto do manifestowania siły Kremla, a pokaz potencjału różnych rodzajów sił zbrojnych rosyjskiego wojska miał stanowić przekaz dla Zachodu. Zobacz także: Putin ma coraz mniejsze poparcie. "Nie wyszło" Huczne obchody pomogły rosyjskiemu przywódcy wykreować się także na obrońcę rosyjskiej tradycji i historii. Czytaj także: Wyciekły instrukcje przed defiladą w Moskwie. Rosja obawia się dronów z Ukrainy