Donald Trump wstaje o 5.30 nad ranem, po przespaniu ok. pięciu-sześciu godzin, i dzień zaczyna od oglądania telewizji. Jak czytamy, łącznie prezydent spędza przed telewizorem nawet osiem godzin dziennie. Bohater <a href="https://www.nytimes.com/2017/12/09/us/politics/donald-trump-president.html?smid=tw-share&_r=0" target="_blank">reportażu "NYT"</a> na to, co widzi w telewizji, reaguje emocjonalnie. Jest przekonany, że liberalne media spiskują, by usunąć go z urzędu. Pod ręką ma iPhone'a, z którego wysyła tweety inspirowane tym, co zobaczył w Fox News, CNN czy MSNBC. Wymienia się również uwagami ze służbą. Trump denerwuje się, gdy przez dłuższy czas w telewizji nic się o nim nie mówi. Przed wylotem do Wietnamu Trump zapewniał dziennikarzy, że wcale nie ogląda tak dużo telewizji. Nazwał te doniesienia mianem "fake news". Zapewnił, że "czyta dużo dokumentów". Szef personelu Białego Domu, generał John Kelly, stara się, by Trump jak najwcześniej pojawiał się w gabinecie owalnym; niepisana umowa między pracownikami jest taka, by na jak najdłużej odciągać prezydenta od Twittera. Otoczenie Trumpa za sukces poczytuje sobie fakt, że prezydent czasem konsultuje z nimi swoje tweety przed wysłaniem. Prawnicy zagorzale odradzają mu wpisów atakujących Roberta Muellera - prokuratora nadzorującego śledztwo w sprawie powiązań sztabu Trumpa z Rosjanami. Czasem jednak prezydent nie słucha współpracowników, zwłaszcza gdy jest zdenerwowany, i wtedy pisze na Twitterze to, co naprawdę myśli. Rozmówcy gazety podkreślają, że Trump ma też bardzo przyjazne, łagodne oblicze, nieznane mediom; ujawnia się ono choćby wtedy, gdy w Białym Domu pojawiają się dzieci. Prezydent również bardzo emocjonalnie podchodzi do problemów uzależnień, w tym kryzysu opioidowego w USA (jego zmarły brat zmagał się z uzależnieniem od alkoholu; Trump jest abstynentem). Jednocześnie współpracownicy skarżą się na deficyt uwagi i skupienia u prezydenta oraz wiarę w różnorakie teorie spiskowe wyczytane w internecie. Reportaż "NYT" przynosi też ciekawostki innej natury - prezydent np. wypija po 12 puszek coli light dziennie.