Portal BBC News informuje, że do najkrwawszego zamachu doszło w Jerozolimie, gdzie dwóch Palestyńczyków otworzyło ogień i zaatakowało nożami pasażerów jednego z autobusów; zgięły dwie osoby, a 16 zostało rannych. Jeden z napastników został zabity, a drugi ujęty - podały izraelskie źródła, na które powołuje się agencja Reutera. Niedługo po tym inny Palestyńczyk wjechał samochodem w przystanek autobusowy w Jerozolimie, a następnie zaczął atakować przechodniów nożem, zabijając co najmniej jedną osobę i raniąc kilka innych - poinformowała izraelska policja. Według sił bezpieczeństwa napastnik został "zneutralizowany"; nie podano szczegółów. Rano we wtorek doszło też do ataku na przedmieściach Tel Awiwu, gdzie Palestyńczyk zranił nożem Izraelczyka. Na ten atak zareagowali przechodnie, którzy zaczęli bić napastnika - poinformowała policja, publikując nagranie wideo z tego incydentu. Główne ugrupowania palestyńskie ogłosiły wtorek "Dniem Gniewu" na Zachodnim Brzegu Jordanu, w Strefie Gazy i w Jerozolimie Wschodniej. Palestyńczycy wezwali także izraelskich Arabów do strajku w miastach i wioskach, w których mieszkają. Reuters zwraca uwagę, że ostatnie akty terroru mogą świadczyć, iż może dojść do kolejnego palestyńskiego powstania przeciwko państwu żydowskiemu. Od kilkunastu dni w Izraelu i w Autonomii Palestyńskiej wzrasta napięcie spowodowane przypadkami indywidualnych palestyńskich zamachów na cywilnych Izraelczyków i policjantów. W ostatnich dwóch tygodniach zginęło sześciu Izraelczyków i 27 Palestyńczyków, w tym dziewięciu napastników - wylicza Reuters. Jednak biorąc pod uwagę wtorkowe doniesienia BBC należy podnieść liczbę ofiar do co najmniej siedmiu Izraelczyków.