Z wezwaniem tym wystąpił podczas wiecu z udziałem 1000 osób w południowoosetyjskiej stolicy Cchinwali. - Zasłużyliśmy na to, by żyć w wolnej republice - oświadczył Kokojty. Potępił następnie "ludobójstwo", jakiego ofiarą padł według niego naród Osetii Południowej. - Nie tylko Gruzja jest za to odpowiedzialna. Także Ukraina i Stany Zjednoczone powinny zostać osądzone za ludobójstwo - podkreślił. - Dziękujemy państwu rosyjskiemu - dodał Kokojty. - Mogę was zapewnić, że to będzie ostatnia taka tragedia na naszym terytorium - powiedział zebranym. Abchazja też chce być niepodległa Także Abchazja, inna separatystyczna republika Gruzji, zaapelowała dziś do Rosji o uznanie jej niepodległości. Z wezwaniem tym wystąpiono podczas "kongresu narodowego" z udziałem kilkudziesięciu tysięcy osób na centralnym placu abchaskiej stolicy Suchumi. - Zwracamy się do prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, do Rady Federacji (wyższej izby rosyjskiego parlamentu) i Dumy (niższej izby) Federacji Rosyjskiej o uznanie naszej niepodległości - powiedział jeden z uczestników "kongresu", odczytując deklarację. Tysiące osób zebranych na "kongresie", który jest tradycyjnym zgromadzeniem abchaskim z udziałem m.in. przedstawicieli partii politycznych, podniosły następnie rękę na znak poparcia apelu. Prezydent Abchazji Siergiej Bagapsz dzień wcześniej w apelu zatwierdzonym przez parlament abchaski wezwał Rosję i świat o uznanie niepodległości tego regionu Gruzji. W środę Rada Federacji ogłosiła, że w poniedziałek rozpatrzy na sesji nadzwyczajnej apele o uznanie Abchazji i Osetii Południowej, zaś przewodniczący wyższej izby parlamentu Siergiej Mironow powiedział, że jest ona "gotowa uznać niepodległy status" obu regionów. Także Duma poinformowała, że może rozpatrzyć tę sprawę w poniedziałek. - Abchazja zasługuje na to, by zostać uznaną tak samo jak Osetia Południowa - oświadczył w czwartek Bagapsz w wystąpieniu transmitowanym w rosyjskim kanale Wiesti-24. - Najbardziej liczy się dla nas stanowisko Rosji.