Zdaniem premiera Szwecji Fredrika Reinfeldta, Unia sprawiła, że dawni wrogowie porzucili wojny i rozpoczęli współpracę. Oddziałuje też na kraje chcące do niej przystąpić, by najpierw zrezygnowały z agresywnego nacjonalizmu. Fredrik Reinfeldt uważa, że dzięki Unii paneuropejskie myślenie staje się codziennością. Duński znawca spraw międzynarodowych Peter Nedergaard z Uniwersytetu Kopenhaskiego powiedział, że blisko 500 milionów obywateli Unii oraz ich przywódcy mają się czym pochwalić. W całych dziejach Wspólnoty nigdy nie było zbrojnego wewnętrznego konfliktu. Jego zdaniem, pokojowy Nobel stanowi jednak przestrogę, by w wysiłkach pokonania obecnego kryzysu nie zaprzepaszczono osiągnięć w jednoczeniu i unijnej współpracy. Szefowa Fińskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Teija Tiilikainen przypomniała, że Unia jest przewidywanym na dziesięciolecia pokojowym projektem i już zasłużyła na tę nagrodę. W jej opinii, jest też ważne, że Nagroda Nobla pozwala zwrócić uwagę na inne podstawowe wartości Unii, a nie tylko na jej zmagania z kryzysem. "Pokojowy Nobel jest nagrodą dla nas wszystkich, obywateli UE" - powiedziała Tiilikainen. Premier Norwegii Jens Stoltenberg pogratulował Unii Europejskiej Pokojowej Nagrody Nobla. Jednak po raz kolejny wykluczył, że jego kraj przystąpi do wspólnoty. Michał Haykowski/Sztokholm