Narodziny Sienny nazywane są cudem. Jednak mała jest w bardzo poważnym stanie, tlen nie jest prawidłowo rozprowadzany po jej organizmie. Mimo, że dziewczynka wymaga jak najszybszej operacji, lekarze zaznaczają, że trzeba poczekać, aż jej waga wzrośnie. Ma 50 proc. szans na przeżycie. Jej 18-letnia matka, Francesca, bardzo się niepokoi, jednocześnie dziękuje wszystkim za modlitwy. O wadzie córki dowiedziała się w 20 tygodniu ciąży. Sienna cierpi na atrezję zastawki trójdzielnej. Jak tłumaczy jej mama, u dziewczynki praktycznie nie wykształciła się prawa strona serca. Pociesza się, że córka "to taki mały wojownik". Widząc inne młode mamy, bardzo chciałaby zabrać Siennę do domu, ale na razie jest to niemożliwe. Jeśli dziewczynka przeżyje, za pięć miesięcy czeka ją kolejna operacja, po czterech latach - następna. Gdy podrośnie, będzie zakwalifikowana do przeszczepu serca.