- Przestałem chodzić do szkoły po tym, jak martwi wyszli z grobów i weszli w moje sny. Kazali iść punktualnie do szkoły - mówi sześcioletni Raqib Ansari. Setki uczniów, w towarzystwie rodziców wybrały się do lokalnego urzędu, by złożyć petycję o przeniesienie szkoły. Niektórzy z rodziców twierdzą, że zdrowie a nawet życie ich dzieci jest zagrożone przez duchy. - nasze dzieci bawiły się, uczyły i jadły drugie śniadania siedząc na grobach. Teraz nocami przychodzą do nich duchy i dzieci chorują - twierdzi Riyazuddin Ansari, jeden z rodziców. - Ale dzieci nie mają wyboru - do najbliższej szkoły trzeba jechać cztery godziny. Na cmentarzu jest ponad 100 grobów, wiele z nich świeżych i płytkich. - Może zmarłym nie podobają się hałasy na cmentarzu, nie wiemy, badamy sprawę - deklaruje Ram Yash Singh, lokalny urzędnik.