Prezydent USA pochwalił UE za decyzje, jakie podjęła, aby "Rosja poczuła koszty swojego zachowania na Ukrainie" oraz za "jasną zapowiedź, że jeśli Rosja będzie kontynuować obecny kurs, konsekwencje dla rosyjskiego gospodarki będą większe". - Rosja jest sama. Jest sama, gdy próbuje bronić swoich działań w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. W UE jest jedność w tej sprawie, wśród 28 członków NATO panuje jedność, wszyscy członkowie G7 nakładają sankcje na Rosję - podkreślił. Dodał, że błędną kalkulacją byłoby myślenie, że możliwe jest "wbicie klina między USA a Europę". "Musimy się upewnić, byśmy mieli plany awaryjne" - Regularna obecność NATO może być potrzebna w niektórych krajach członkowskich z Europy Środkowej i Wschodniej, które mogą czuć się zagrożone - ocenił w środę w Brukseli prezydent USA Barack Obama. Przyznał też, że jest zaniepokojony malejącymi wydatkami na obronność w niektórych krajach NATO. Obama podkreślił, że NATO nie można dzielić na członków ważniejszych i mniej ważnych, a obowiązek kolektywnej obrony dotyczy wszystkich. - Musimy się upewnić, byśmy mieli plany awaryjne dla wszystkich tych członków, w tym państw Europy Środkowej i Wschodniej, które przystąpiły do NATO. Przez ostatnie lata wypracowaliśmy wiele takich planów - dodał. - Powinniśmy też przeanalizować te plany, aby mieć pewność, że zostały zaktualizowane oraz zrobić więcej, aby zapewnić regularną obecność NATO w niektórych tych państwach, które mogą czuć się narażone na niebezpieczeństwo - powiedział. Pytany o plany NATO wobec Ukrainy i Gruzji Obama powiedział, że nie ma "natychmiastowych planów" dotyczących przyjęcia tych państw do Sojuszu. Van Rompuy: To czyny haniebne Po Obamie przemówił Herman Van Rompuy. Określił on działanie Rosji i aneksję Krymu jako czyny "haniebne". - Ukraińcy zasługują na lepsze życie jako naród - zaznaczył. Podkreślił, że priorytetem jest deeskalacja napięcia. - Pozytywnym krokiem jest poparcie Rosji dla misji obserwatorów OBWE na Ukrainie. Sygnałem dla większej otwartości jest także spotkanie ministrów spraw zagranicznych Rosji i Ukrainy. Jednak jeśli dojdzie do eskalacji, Unia Europejska i USA są gotowe do zintensyfikowania sankcji - zapowiedział. - Sankcje na Rosję nie są karą, nie są akcją odwetową, są pozytywnym bodźcem - podsumował. Szczyt trwał niecałe dwie godziny. Po nim Barack Obama wygłosi przemówienie w Pałacu Sztuk Pięknych BOZAR i wieczorem odleci do Rzymu.