Mężczyzna po oddaniu Chevy Equinoxa z 2019 roku na międzynarodowym lotnisku w Daytona Beach był w drodze do domy, kiedy zadzwoniła do niego córka z pytaniem o dziewczynkę. 62-latek zapewniał, że mała została w domu z jego współlokatorem. Tymczasem niemowlę, zanim na tylnym siedzeniu zauważył ją pracownik wypożyczalni samochodów Hertz, spędziła we wnętrzu nagrzanego pojazdu co najmniej godzinę. Pracownik wypożyczalni przekazał roczne dziecko wezwanym funkcjonariuszom policji. Z raportu wynika, że miała na twarzy ślady łez, ale oddychała normalnie. Podkreślić należy, że temperatura powietrza dochodziła do 30 stopni Celsjusza. Niemowlę przestraszone, ale w dobrym stanie - Dziecko było przestraszone i zapłakane, ale na szczęście w dobrym stanie, co potwierdzili ratownicy medyczni - powiedział rzecznik szeryfa Andrew Gant Towner dopiero po telefonie od córki przypomniał sobie, że zapomniał wyjąć dziecko z wypożyczonego samochodu. Sprawa została zgłoszona do Departamentu ds. Dzieci i Rodzin. Mężczyzna usłyszał zarzut zaniedbania dziecka. Trafił we do więzienia powiatu Volusia i wyznaczono kaucją w wysokości 2500 dolarów. Pracownik wypożyczalni samochodów Hertz ma otrzymać nagrodę z biura szeryfa za obywatelską postawę.