Samochód był zarejestrowany w Rosji i miał wieźć przesyłki dyplomatyczne z Moskwy do Rzymu. Funkcjonariuszom ukraińskiej Służby Granicznej taka trasa wydawała się dość podejrzaną, dlatego postanowili sprawdzić, czy na pewno auto przewozi to, co zadeklarowano. Od razu zareagował też służbowy pies. Jak się okazało, w 8 skrzynkach było 30 tysięcy paczek papierosów produkowanych na Ukrainie i na Białorusi. Miesiąc temu na Ukrainie doszło do głośnego skandalu. Wtedy na przemycie został złapany mąż pierwszej sekretarz ambasady tego kraju na Słowacji posługujący się służbowym paszportem. Twierdząc, że przewozi przesyłkę dyplomatyczną próbował przemycić 60 tysięcy paczek papierosów. MSZ zareagował od razu, kobieta została natychmiast zwolniona ze stanowiska.