Rzecznik MSZ Jigal Palmor powiedział, że w zamachu w Delhi jedna osoba została ranna, ale nie podał żadnych szczegółów. Poinformował też, że udało się udaremnić podobny atak na samochód ambasady Izraela w Tbilisi; bombę znaleziono tam i rozbrojono. Agencja Associated Press pisze, powołując się na przedstawicieli władz izraelskich, że celem zamachu w Delhi był samochód ambasadora Izraela. Inny rzecznik izraelskiego MSZ, Paul Hirschson, powiedział, że ambasador nie został ranny w zamachu w Delhi. Indyjska policja informuje o płonącym samochodzie na ulicy przed ambasadą Izraela. Rzecznik indyjskiego MSZ Syed Akbaruddin powiedział, że ranni zostali kierowca i żona ambasadora. Oboje odwieziono do szpitala. Rzecznik gruzińskiego MSZ Szota Uitaszwili poinformował, że pod limuzyną izraelskiego dyplomaty kierowca zauważył pakunek przyklejony taśmą i zaalarmował policję. W pakunku znaleziono granat. Samochód znajdował się na parkingu w odległości ok. 200 metrów od ambasady Izraela. Ambasada Izraela w Tbilisi odmówiła komentarzy. Izraelskie placówki za granicą postawiono w stan pogotowia w związku z przypadającą 12 lutego rocznicą śmierci jednego z dowódców libańskiego Hezbollahu Imada Mugniyaha, który w 2008 r. zginął w zamachu bombowym w Damaszku. Hezbollah oskarżył Izrael o dokonanie zamachu na Mugniyaha i zapowiedział odwet.