Analityk PISM uważa, że decyzja Putina wpisuje się w "ogólny przedświąteczny nastrój, miłosierny wobec wszystkich, m.in. na mocy amnestii wyszły dziewczyny z Pussy Riot, zostali zwolnieni oskarżeni w aferze Greenpeace'u". Dyner zwróciła uwagę, że decyzja Kremla ws. Chodorkowskiego była bardzo "sprytna", ponieważ został wypuszczony na mniej więcej osiem miesięcy przed końcem wyroku.- To dobrze wygląda, że tak naprawdę nie odsiedział do końca wyroku, tylko został zwolniony dzięki ułaskawieniu Putina, a nie dlatego, że odsiedział tyle, co miał odsiedzieć - podkreśliła Dyner. Zwróciła także uwagę, że prezydent Rosji ogłosił swoją decyzję ws. byłego szefa koncernu naftowego Jukos nie w trakcie dorocznej konferencji prasowej, ale po jej zakończeniu. Świadczy to o tym, że Krem wysyła sygnał, że sprawa Chodorkowskiego ma "niemal trzeciorzędny charakter" - powiedziała analityk PISM. - Putin chciał pokazać, że się Chodorkowskim nie przejmuje. To jest człowiek, który tyle właściwie przeszedł, że nie stanowi żadnego zagrożenia. Z drugiej strony Putin pokazuje światu swą lepszą, przedświąteczną twarz - zaznaczyła Dyner. Niejasna pozostaje również sprawa wniosku o ułaskawienie byłego oligarchy; zdaniem Dyner mogło tu dojść do pewnych nacisków ze strony władz. Jednak nie wiadomo, czy sam Chodorkowski będzie chciał zdradzić kulisy tych wydarzeń. "Starą rosyjską tradycją..." Anna Maria Dyner podkreśliła, że obecnie trudno mówić o przyszłości Chodorkowskiego. - Starą rosyjską tradycją, jeszcze z czasów carskich, było to, że jeżeli ktoś faktycznie zwracał się o łaskę, to właściwie się później nie udzielał publicznie - powiedziała. Zwróciła uwagę, że nie można jednak wykluczyć, że Chodorkowski wyjedzie za granicę, aby rozpocząć normalne życie. W piątek służba prasowa Kremla poinformowała, że Władimir Putin podpisał dekret o ułaskawieniu Michaiła Chodorkowskiego. Wkrótce po tym agencja Interfax przekazała, że były szef koncernu naftowego Jukos został zwolniony z łagru. - Kierując się względami humanitarnymi, postanawiam: ułaskawić skazanego Chodorkowskiego Michaiła Borysowicza, urodzonego w 1963 roku w Moskwie, zwalniając go z dalszego odbywania kary w miejscu pozbawienia wolności - głosi prezydencki dekret. Chodorkowski - podobnie jak jego partner biznesowy Płaton Lebiediew - odbywał karę 10 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności za domniemane przestępstwa gospodarcze, w tym pranie brudnych pieniędzy. Chodorkowski miał wyjść na wolność w sierpniu 2014 roku. Lebiediew opuści kolonię karną w maju 2014 roku.