Dymisja w Departamencie Stanu w związku z Blackwater
Odpowiedzialny za bezpieczeństwo przedstawiciel amerykańskiego Departamentu Stanu Richard Griffin ogłosił w środę swoją rezygnację.
Decyzja zbiegła się z wystąpieniem sekretarz stanu Condoleezzy Rice w Kongresie, poświęconym strzelaninie z udziałem firmy ochroniarskiej Blackwater, w wyniku której zginęło w Iraku 17 ludzi.
Griffin poinformował o swojej dymisji na cotygodniowym spotkaniu personelu departamentu do spraw bezpieczeństwa dyplomatycznego - poinformował agencję AP jeden z pracowników.
Nie podano żadnych szczegółów decyzji. AP nie udało się skontaktować ani z Griffinem ani jego rzecznikiem.
Griffin ogłosił swoją rezygnację w dzień po tym, jak Condoleezza Rice zarządziła podjęcie środków mających na celu zaostrzenie kontroli rządu nad prywatnymi firmami ochroniarskimi. Po incydencie z udziałem Blackwater w połowie września Rice powołała specjalny panel, który miał zbadać tę sprawę.
W środę Rice powiedziała w Kongresie, że wykazano poważne nieprawidłowości w kontroli działalności ochroniarzy, którzy są zatrudniani przez wydział Griffina. Podkreśliła, że konieczne mogą być zmiany polityki rządu wobec prywatnych firm ochroniarskich. Dodała, że w tej sprawie prowadzone będą dalsze analizy.
Rice przyjęła także zalecenia panelu, by prywatni ochroniarze przechodzili kurs nauki o kulturze i języka arabskiego. Wcześniej zaakceptowała tymczasowe sugestie panelu, przewidujące m.in. instalację kamer w wozach wykorzystywanych przez firmy ochroniarskie.
Także w środę rząd iracki zdecydował o pozbawieniu immunitetu wszystkich działających w Iraku zagranicznych firm ochroniarskich.
Prawo, na którym opiera się działalność takich firm, zostało przyjęte w czasach tymczasowej administracji Paula Bremera. Mówi ono, że wszyscy uczestnicy zagranicznych misji wojskowych lub cywilnych nie podlegają prawodawstwu irackiemu.
Bagdad podjął tę decyzję w związku z kilkoma incydentami z uczestnictwem zagranicznych firm ochroniarskich. Do najbardziej znamiennego doszło 16 września w Bagdadzie; wówczas - jak twierdzą irackie władze - pracownicy Blackwater "rozmyślnie" zabili 17 osób. Sprawę bada wspólna amerykańsko-iracka komisja. Blackwater już stracił licencję na pracę w Iraku.
INTERIA.PL/PAP