Nicolaou wyjaśnił, że podaje się do dymisji, ponieważ jest to dla niego kwestia "sumienia i zasad", a nieprawidłowości, do których doszło w tym śledztwie, są odzwierciedleniem nie tylko opieszałości policji, ale też "pewnej percepcji i postaw społecznych", które są ujmą dla wszystkich. Ofiarami ubogie imigrantki Sprawa zabójcy siedmiu kobiet wstrząsnęła Cyprem również ze względu na to, że wszystkie jego ofiary - ubogie imigrantki - były zgłoszone, jako zaginione, ale policja nie prowadziła w ich sprawach żadnych dochodzeń. Seryjnym mordercą okazał się 35-letni kapitan cypryjskiej Gwardii Narodowej Nikos Metaxa, który przyznał się do zabójstwa siedmiu cudzoziemek, w tym dwóch dziewczynek w wieku sześciu i ośmiu lat. Śledztwo ruszyło 14 kwietnia, kiedy niemiecki turysta, fotografując opuszczoną kopalnię pirytu w Mitsero, dostrzegł unoszące się na powierzchni wypełnionego wodą szybu zwłoki kobiety. Policja ustaliła, że ciało należy do zaginionej w maju 2018 r. 38-letniej obywatelki Filipin Mary Rose Tiburcio, która pracowała na Cyprze jako pomoc domowa. Według jej przyjaciółki, która zgłosiła zaginięcie, w dniu swojego zniknięcia Tiburcio była umówiona z mężczyzną, którego poznała na międzynarodowym portalu randkowym Badoo. Na spotkanie zabrała ze sobą swoją sześcioletnią córeczkę Sierrę Graze Seucalliuc. Po obu wszelki słuch zaginął. Nikt jednak ich nie szukał. Natomiast już po zidentyfikowaniu zwłok Tiburcio i ponownym przesłuchaniu jej znajomej policja szybko ustaliła tożsamość mężczyzny, z którym Filipinka miała się spotkać. Siedem zabójstw w latach 2016-2018 Po kilku dniach Metaxa zaczął zeznawać. Do tej pory przyznał się do siedmiu zabójstw w latach 2016-2018. Wśród jego ofiar są cztery Filipinki, włączając w to sześcioletnią Sierrę, jedna Nepalka oraz Rumunka Livia Florentina Bunea z ośmioletnią córką Eleną. Metaxa prawdopodobnie także zgwałcił przynajmniej dwie inne kobiety z Filipin. Tak jednak je zastraszył, że nie zgłosiły sprawy policji. Wszystkie kobiety zabite przez Metaxę były samotne i w trudnej sytuacji materialnej. Na Cypr przyjechały, by pracować, głównie jako pomoce domowe. W piątek wieczorem przed pałacem prezydenckim w Nikozji zgromadziło się około 500 osób, zarówno Cypryjczyków jak i cudzoziemców, domagających się działań wymiaru sprawiedliwości wobec zabójcy kobiet i równego traktowania kobiet i mężczyzn w prawie cypryjskim.