- Zapaliłam światło i zaczęłam krzyczeć - opowiadała dziennikowi "Daily News". - Na samo wspomnienie wciąż dostaję bicia serca. Kobieta nie straciła jednak przytomności umysłu. Zatrzasnęła pokrywę toalety i umieściła na nim ciężką skrzynkę, po czym wezwała na pomoc strażaków. Musieli oni rozciąć duży odcinek rury u sąsiada z dołu aby wydobyć gada. Brunacci ofiarowała go przyjacielowi w prezencie. Od czasu incydentu, kobieta używa raczej łazienki swojej córki. - Jednak kiedy myję zęby wciąż oglądam się za siebie - mówi.