Rzecznik sądu rejonowego powiedział, że sąd nie znalazł podstaw do rozpatrzenia pozwu. Łużkow, który rządzi w Moskwie od roku 1992, zapowiedział w styczniu, że - tak jak w roku ubiegłym - nie pozwoli przeprowadzić w stolicy parady gejowskiej, którą nazwał "akcją sataniczną". Gejowscy aktywiści złożyli pozew przeciwko merowi, domagając się wycofania obrażających ich uwag i ukarania Łużkowa symboliczną grzywną - miał wypłacić im po 1.000 rubli (39 dolarów), co stanowiłoby moralne zadośćuczynienie. Jeden z powodów, Nikołaj Aleksiejew, powiedział, że sędzia nawet nie zbadał ich argumentów. Aleksiejew oświadczył: "Nigdy w życiu niczego takiego nie widziałem; sędzia wyszedł ze swego pokoju i oznajmił decyzję nie z miejsca sędziowskiego, lecz w drzwiach". - Brakowało mu tylko ciastka i filiżanki z herbatą - dodał i zapowiedział odwołanie. W ubiegłym roku przeciwnicy marszu gejów w rosyjskiej stolicy - od skinheadów po prawosławnych wiernych - atakowali gejowskich aktywistów demonstrujących w Moskwie przeciwko zakazowi zorganizowania parady. Depenalizacja homoseksualizmu w Rosji nastąpiła w roku 1993. Tolerancja wobec gejów i lesbijek nieco wzrosła, ale tylko w dużych miastach.