Demonstranci sprzeciwiający się obaleniu przez armię prezydenta Mohammeda Mursiego organizują codzienne demonstracje w Kairze i innych miastach, od kiedy wspierany przez wojskowych rząd ogłosił pod koniec grudnia Bractwo organizacją terrorystyczną. Z Bractwa wywodził się prezydent Mursi, obalony w lipcu 2013 roku.Jeden z demonstrantów został zastrzelony przez policję w mieście Ismailia, w północno-wschodnim Egipcie, gdzie po południowych modłach spod meczetu wyruszył marsz protestu - poinformowały źródła medyczne. Z kolei w prowincji Fajum, na południowy zachód od Kairu, demonstrant zginął na skutek postrzału w głowę. Do najnowszych aktów przemocy dochodzi na mniej niż dwa tygodnie przed referendum w sprawie nowej konstytucji. Nowa ustawa zasadnicza ma zastąpić konstytucję zawieszoną przez armię po odsunięciu Mursiego od władzy. Projekt usuwa mające islamistyczny charakter postanowienia, których wprowadzenie do konstytucji zatwierdzono w referendum w 2012 roku, gdy urząd prezydenta sprawował Mursi. Zwiększa także jeszcze bardziej autonomię sił zbrojnych. Nowa konstytucja wprowadza zakaz działania partii zakładanych "z pobudek religijnych". Największe kontrowersje wzbudza jednak zapis dotyczący wojska; pozwala on armii na sądzenie cywilów "w przypadku bezpośredniego ataku na siły zbrojne i ich sprzęt". Wspierany przez wojskowych egipski rząd ogłosił Bractwo Muzułmańskie organizacją terrorystyczną, gdy władze oskarżyły ten ruch o przeprowadzenie zamachu przed posterunkiem policji w mieście Mansura, na północy kraju, w którym zginęło kilkanaście osób. Choć do zamachu przyznało się dżihadystyczne ugrupowanie z siedzibą na Synaju, bez znanych związków z Bractwem, rząd w Kairze podtrzymał oskarżenia. (PAP)