Z nieoficjalnych informacji agencji Reutera wynika, że zatrzymani to koszykarze, którzy przebywali na terenie kampusu Uniwersytetu Bengazi."Zostali aresztowani przez straż uniwersytecką, a następnie przetransportowani przez siły specjalne na teren miejscowych koszar" - powiedział anonimowy rozmówca agencji. Amerykańska ambasada w Libii nie skomentowała na razie doniesień o zatrzymaniu dwóch osób. Wiadomo jedynie, że sprawie przygląda się Departament Stanu. Tymczasem na zachodzie kraju odnaleziono w czwartek dwa ciała z ranami postrzałowymi - obywatela Wielkiej Brytanii i Nowej Zelandii. Zwłoki wykryto niedaleko miasta Zuwara, około 60 km od Trypolisu. W tamtym rejonie znajduje się rafineria i gazociąg, których współwłaścicielem jest włoski koncern ENI. W zeszłym tygodniu władze libijskie zwolniły czterech amerykańskich wojskowych zatrzymanych na zachód od stolicy. Okoliczności incydentu pozostają niejasne. Według dziennika "New York Times" Amerykanie zostali zatrzymani na szosie niedaleko miasta Sabrata, w którym znajdują się rzymskie ruiny często odwiedzane przez turystów. Amerykanie podróżowali dwoma samochodami terenowymi i zostali zatrzymani na posterunku kontrolnym. Mieli być uzbrojeni i mieć przy sobie aparaturę służącą do łączności. Stosunki między USA i Libią pozostają napięte. Personel ambasady i dyplomaci USA nie mogą swobodnie przemieszczać się na terytorium Libii. Stosunki te pogorszyły się po tym, gdy we wrześniu 2012 r. w ataku na konsulat amerykański w Bengazi zginął ambasador USA Christopher Stevens i trzech innych Amerykanów. Atak wywołał polityczną burzę w Waszyngtonie. Napięcie wzrosło dodatkowo po uprowadzeniu w październiku ub.r. przez amerykańskie służby specjalne z Trypolisu Abu Anasa al-Libiego, podejrzewanego o udział w zamachach bombowych na ambasady USA w Kenii i Tanzanii w roku 1998. W końcu listopada zastrzelony został w Bengazi amerykański wykładowca zatrudniony w jednej ze szkół.