Według rzecznika resortu do zajścia doszło w poniedziałek o świcie, gdy żołnierze weszli na teren obozu Kalandia, położonego między Ramallah na Zachodnim Brzegu a Jerozolimą Wschodnią. Armia izraelska podała, że wojskowi weszli do obozu, aby wyburzyć dom Palestyńczyka, który w czerwcu na Zachodnim Brzegu zaatakował i zabił Izraelczyka. Setki protestujących Palestyńczyków obrzuciły żołnierzy kamieniami i ładunkami zapalającymi, a ci odpowiedzieli ogniem, "odnotowując trzy trafienia" - przekazano. Nie wiadomo, czy trzecia postrzelona osoba zmarła. Według palestyńskich władz, jeden Palestyńczyk obecny na miejscu został ujęty przez wojsko. Od początku października w palestyńskich atakach zginęło 13 Izraelczyków i dziesiątki Palestyńczyków. Za główną przyczynę najnowszej eskalacji w konflikcie palestyńsko-izraelskim uznaje się spór o prawa do odwiedzania i modlenia się na Wzgórzu Świątynnym w Jerozolimie, gdzie znajdują się miejsca uznawane za święte zarówno przez muzułmanów, jak i żydów.