W obu przypadkach obyło się bez poważnych zniszczeń i ofiar w ludziach. Jak jednak podała telewizja NHK, w Japonii lekkie obrażenia odniosły 43 osoby. Ognisko pierwszego z trzęsień znajdowało się pod dnem Zatoki Suruga, u wschodnich wybrzeży wyspy Honsiu, 150 km na południowy wschód od Tokio. Wstrząsy były silnie odczuwalne w kilku prefekturach na środkowym wschodzie Honsiu, lecz nie spowodowały poważnych zniszczeń. Wymusiły natomiast przejściowe wyłączenie dwóch reaktorów atomowych w elektrowni Hamaoka oraz częściowe wstrzymanie ruchu kolejowego. Japońska agencja meteorologiczna wydała ostrzeżenie przed falą tsunami. Fala rzeczywiście się pojawiła, lecz była niska (około 60 cm) i nie spowodowała zniszczeń. Silniejsze trzęsienie ziemi wystąpiło pod dnem Oceanu Indyjskiego. Według amerykańskiego centrum badań geologicznych (USGS), wstrząs miał siłę 7,6 stopnia w skali Richtera. Jego epicentrum znajdowało się 257 km na północ od miasta Port Bair, położonego na należącej do Indii wyspie Andaman Południowy. Dla Indii, Bangladeszu, Birmy, Indonezji i Tajlandii wydano ostrzeżenie przed falą tsunami, które po kilku godzinach cofnięto.