Wśród mieszkańców rozprowadzono dodatkowe racje żywnościowe, a restauracje w Phenianie otrzymały "wielkie ilości węgorza" - informuje kanał telewizji lokalnej Chosun Chungang. Wszyscy otrzymali także z tej okazji 2 dni wolnego. Główny dziennik kraju, "Rodong Sinmun", opublikował długi artykuł wychwalający Kima za to, że dzięki niemu KRLD stała się "silnym krajem nie do pokonania". "Musimy bezustannie jednoczyć się wokół władz zgodnie z hasłem: "chrońmy rewolucyjne kierownictwo pod przywództwem towarzysza Kim Dzong Ila własnym życiem!" - napisała gazeta. "Partia jest zdecydowana do 2012 r. przekształcić matkę-ojczyznę w silne państwo nie tylko pod względem politycznym i wojskowym, lecz także gospodarczym" - czytamy. Urodziny Kim Dzong Ila są - obok urodzin jego ojca Kim Ir Sena - jednym z największych świąt w Korei Północnej. W tym roku dochodzi do nich w momencie, gdy międzynarodowe negocjacje na temat północnokoreańskiego programu nuklearnego znalazły się w martwym punkcie. Waszyngton oskarża Phenian, że wbrew umowie nie dostarczył pełnej listy swoich programów nuklearnych, KRLD zaś twierdzi, że przekazała taką listę w listopadzie. Według oficjalnie głoszonej legendy, kiedy mały Kim przyszedł na świat na górze Paekdu - najwyższym wzniesieniu kraju - 16 lutego 1942 r., na niebie pojawiła się gwiazda i podwójna tęcza. Większość historyków sądzi jednak, że urodził się on w obozie szkolenia partyzantów komunistycznych w Rosji, skąd jego ojciec kierował walką przeciwko japońskim najeźdźcom.