"Dwóch obywateli Szwecji jest oskarżonych o spowodowanie eksplozji w budynku urzędu skarbowego. (...) W tym roku mieliśmy w Kopenhadze 13 eksplozji, które policja wiąże z działalnością środowisk przestępczych. Chcemy przeciwdziałać temu negatywnemu rozwojowi wydarzeń" - tłumaczył minister sprawiedliwości Nick Haekkerup. Jak uściślił, tymczasowe kontrole graniczne oznaczać będą okresowe legitymowanie pasażerów promów, pociągów oraz samochodów. "Nacisk ma być położony na zwalczanie zorganizowanej przestępczości. Nie wszyscy podróżni będą kontrolowani" - podkreślał minister sprawiedliwości. Ponadto duński rząd zamierza zwiększyć bezpieczeństwo poprzez instalację 300 nowych kamer monitoringu. Takie urządzenia bez zgody policji będą mogły zakładać także gminy. Planowane jest również zaostrzenie kar. Podłożenie ładunku wybuchowego w obiektach użyteczności publicznej ma być traktowane jako atak na państwo, a kara za tego rodzaju przestępstwo ma być zwiększona do 18 lat. Zaostrzona zostanie też kara za posiadanie materiałów wybuchowych w miejscach publicznych. Duńska policja planuje również otworzyć centrum do walki z przestępczością transgraniczną w rejonie cieśniny Sund oddzielającej Danię od Szwecji. Szwedzki minister spraw wewnętrznych Mikael Damberg w komentarzu dla agencji TT z zadowoleniem przyjął działania ze strony duńskich władz, podkreślając, że "granicy nie należy traktować jako strefy, gdzie przestępcy czują się bezkarni". Z decyzji rządu Danii mniej zadowoleni są Duńczycy oraz Szwedzi, którzy codziennie korzystają z mostu nad Sundem, jadąc do pracy lub wracając do domu. Dla nich dodatkowe kontrole mogą oznaczać utrudnienia.