Księżniczka Haya Al-Hussein jest córką dawnego króla Jordanii i siostrą obecnego władcy tego kraju. W 2004 roku wyszła za Muhammada ibn Raszida Al Maktuma, od którego w kwietniu 2019 r. uciekła do Wielkiej Brytanii z dwójką dzieci. Od tego czasu, w serii rozpraw dotyczących opieki i wsparcia finansowego, które kosztowały ponad 70 milionów funtów, sędziowie sądu wyższej instancji stwierdzili, że szejk Mohammed zaaranżował porwanie dwójki swoich innych dzieci, księżniczki Latify i księżniczki Szamsy. Miał także zastraszać Hayę. W pisemnym orzeczeniu, o którym pisze "Guardian", sędzia Moor wskazał, że "główne zagrożenie" dla Hayi i dzieci stanowi szejk Mohammed bin Rashid al-Maktoum, który jest także premierem Zjednoczonych Emiratów Arabskich, bliskiego sojusznika Wielkiej Brytanii w Zatoce Perskiej. Szejk miał wykorzystać do szpiegowania system Pegasus Używając oprogramowania szpiegującego Pegasus, emir Dubaju miał zhakować telefony Hayi i pięciu jej współpracowników, w tym dwóch prawników. Jego agenci mieli też próbować kupić nieruchomość za 30 milionów funtów tuż obok domu Hayi w Berkshire. Odnosząc się do poprzednich orzeczeń, sędzia Moor nakazał szejkowi zapłacić z góry ponad 250 milionów funtów na rzecz Hayi i zapewnić gwarancję bankową w wysokości 290 milionów funtów na roczne płatności. - Co najważniejsze w tym względzie i absolutnie wyjątkowe, głównym zagrożeniem, z jakim się spotykają, jest sam szejk, a nie zewnętrzne źródła. Jest to potęgowane przez narzędzia, do których ma dostęp, co widać po wykorzystywaniu systemu Pegasus, zarezerwowanego dla rządów krajów - oświadczył sędzia. Zasądzoną kwotę ma zapłacić z góry Moorde zarządził też, że koszty zabezpieczenia na całe życie mają być opłacane z góry, a nie corocznie. Haya, która w Dubaju otrzymywała 83 miliony funtów rocznie na wydatki domowe oraz dodatek w wysokości dziewięciu milionów funtów rocznie, w postępowaniu nie prosiła o żadne pieniądze dla siebie poza rekompensatą za przedmioty, w tym biżuterię i ubrania, które straciła w wyniku rozpadu małżeństwa.Rzecznik szejka Mohammeda powiedział, że emir Dubaju "zawsze dbał o to, by jego dzieci miały zapewnioną opiekę, natomiast sąd wydał teraz orzeczenie w sprawie finansów, czego nie zamierza dalej komentować". Poprosił także, aby media szanowały prywatność jego dzieci i nie ingerowały w ich życie w Wielkiej Brytanii.