"My, niżej podpisani, wzywamy rząd Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, by wdrożyć zasadę, zgodnie z którą w sytuacji, gdy głosy za pozostaniem lub wyjściem z UE wyniosą mniej niż 60 proc., a frekwencja wyniesie mniej niż 75 proc., powinno odbyć się kolejne referendum". Brytyjski parlament rozważa poddanie pod debatę petycji, która uzyska więcej niż 100 tys. podpisów. Rząd również odpowiada na wszystkie petycje, pod którymi znajdzie się więcej niż 100 tys. podpisów. Aktualnie pod petycją zarejestrowaną przez Williama Olivera Healeya podpisało się blisko 145 tys. osób. Z minuty na minutę podpisów przybywa. Petycja została uruchomiona ponad pół roku temu, w listopadzie 2015 roku. Dziś o godz. 10.00 widniało pod nią 77 tys. podpisów. Po godz. 14.00 liczba podpisów przekroczyła granicę wymaganą do podjęcia przez parlament debaty. Pod petycją było już podpisanych 140 tys. osób. Wielu użytkowników skarży się w mediach społecznościowych, że nie są w stanie uzyskać dostępu do witryny. Liczba wejść na stronę przeciążyła serwery."Parlament i rząd Wielkiej Brytanii są świadomi problemu. Podejmowane są prace, by witryna działała prawidłowo" - oświadczyła rzeczniczka Izby Gmin. Premier Wielkiej Brytanii David Cameron zarówno dzisiaj, jak i w dzień poprzedzający referendum, jasno podkreślił, że decyzja, podjęta przez Brytyjczyków 23 czerwca, jest nieodwracalna.