Obie organizacje będą namawiać rządy wszystkich państw do podniesienia podatków na wyroby tytoniowe. Eksperci są przekonani, że gdyby średnia cena papierosów na świecie wzrosła o zaledwie 10 procent, palenie rzuciłoby co najmniej 42 miliony osób. Według nich istnieje silny związek między ceną paczki papierosów a liczbą palaczy. Drogie papierosy stanowią między innymi barierę dla młodzieży i dzieci, które często nie mogą sobie na nie pozwolić. A to właśnie wśród nich jest obecnie najwięcej "nowouzależnionych". Wysoka cena zwiększa też motywację tych, którzy z nałogiem chcą zerwać. Zdaniem organizacji działać należy jak najszybciej, jeśli bowiem nie zostaną zahamowane obecne tendencje to w XXI wieku z powodu papierosów umrze przedwcześnie ponad miliard ludzi. Eksperci obliczyli również, że każdego dnia przybywa na świecie 100 tys. nowych palaczy, z których większość nie ma pojęcia o szkodliwości tego nałogu. Tymczasem wywoływane przez tytoń choroby niosą ze sobą coraz większe koszty. Na leczenie palaczy przeznacza się obecnie blisko 1 procent dochodów wszystkich państw świata. To właśnie dlatego walka z paleniem stała się jednym z priorytetów Banku Światowego. Posłuchaj także relacji genewskiego korespondenta RMF FM Tomasza Surdela: