Do katastrofy doszło w Bandundu, głównym mieście prowincji o tej samej nazwie, między godziną 13.30 a 14 - powiedział gubernator Vicky Mboso Muteba. Samolot leciał z Kinszasy i rozbił się przy nagłym lądowaniu w Bandundu. Maszyna uderzyła w dom na obrzeżach miasta w pobliżu pasa startowego. Rzecznik misji ONZ w Kongu Madnodje Mounoubai podał, że zginęło kilka osób na ziemi. Według gubernatora wśród ofiar katastrofy są dwaj piloci i stewardessa. Gubernator powiedział też, że "przypuszczalną przyczyną mogło być wyczerpanie paliwa" w zbiornikach maszyny - Let-410 - należącej do prywatnej kongijskiej firmy FilAir.