Rosyjska propagandowa agencja informacyjna TASS poinformowała, że w moskiewskich kanałach ściekowych znaleziono ciała czterech osób, a kilka innych zaginęło. Do zdarzenia miało dojść podczas wycieczki z przewodnikiem. Gwałtowne deszcze uwięziły turystów pod ziemią - przekazała TASS. Mer Moskwy Siergiej Sobianin stwierdził, że to "straszna tragedia", ale nie podał dokładnej liczby ofiar. Przekazał, że poszukiwania zaginionych osób trwają, a śledczy ustalają szczegóły tego, co się stało. Z kolei TASS poinformowała, że władze wszczęły postępowanie karne w tej sprawie, a organizatorzy wycieczki są przesłuchiwani. Samą wyprawę określono jako "nielegalną". Ulewy uwięziły ich w kanałach. W Moskwie znaleziono zwłoki Tymczasem inna rosyjska agencja RIA Novosti przekazała, że w wycieczce brało udział łącznie osiem osób. W mediach społecznościowych pojawiły się informacje, że wśród zabitych jest pracownik firmy organizującej wyprawę, jego 15-letnia córka oraz 17-letni siostrzeniec. W niedzielę w Moskwie ulewny deszcz spowodował gwałtowny wzrost poziomu wody w kanalizacji. To uniemożliwiło ludziom ucieczkę na powierzchnię - przekazały rosyjskie służby. Jak poinformował Reuters, wielu przewodników oferuje turystom wycieczki po rozległym moskiewskim systemie kanalizacyjnym, którego część pochodzi z XIX wieku. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!