Doktor Patrycja Grzebyk w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową wyjaśnia, że działania Rosji, szczególnie w kontekście referendum na Krymie, są niezgodne z zasadami, jakie zostały zapisane w prawie międzynarodowym. Zdaniem ekspertki, opracowywanie takiej ustawy jeszcze przed referendum wskazuje na to, że Rosja ingeruje w wewnętrzne sprawy Ukrainy, co jest zakazane w prawie międzynarodowym. Parlament Krymu w ubiegłym tygodniu opowiedział się za przyłączeniem półwyspu do Rosji, wyznaczając na 16 marca referendum ogólnokrymskie w tej sprawie.Doktor Patrycja Grzebyk podkreśla również, że Rosja, wprowadzając nową ustawę, naruszy doktrynę nienaruszalności terytorialnej, co dzieje się przy okazji sytuacji na Krymie. Rosja podnosi przy okazji Krymu zasadę samostanowienia - tłumaczy doktor Grzebyk i dodaje zarazem, że nie jest to zasada bezwzględna, ponieważ istnieje doktryna integralności terytorialnej danego państwa. Tym samym, tłumaczy specjalistka, nawet zasada samostanowienia nie daje prawa do zdezintegrowania innego państwa.Doktor Patrycja Grzebyk tłumaczy, że choć Rosja łamie prawo międzynarodowe w przypadku Krymu, a po przyjęciu nowej ustawy nie można wykluczyć, że stanie się tak i w przypadku innych państw, to nie będzie można jej za to ukarać. Takie sankcje mogłaby nałożyć Organizacja Narodów Zjednoczonych, ale - jak wyjaśnia specjalistka - Rosja ma zapewniony szczególny status w ramach ONZ. Tym samym nie ma takiej opcji, by ONZ przyjęły sankcje wobec Rosji.Tymczasem, Rada Najwyższa półwyspu Krym przyjęła deklarację o niepodległości autonomii. Tamtejszy parlament uznał, iż nie narusza ona norm międzynarodowych oraz ukraińskiego prawa. W odpowiedzi, ukraińska Rada Najwyższa grozi rozwiązaniem parlamentu Krymu. Według Kijowa, podejmowane przez to zgromadzenie decyzje są niezgodne z prawem.