- Zabiliśmy mężczyznę po tym, jak władze (Pakistanu) odmówiły uwolnienia naszych towarzyszy - powiedział domniemany rzecznik talibów Reuterowi. Informacji o zabiciu Polaka nie potwierdziły dotąd oficjalnie ani władze Pakistanu, ani polski MSZ. Porywacze Polaka grozili jego zabiciem, jeśli rząd Pakistanu nie spełni do 4 lutego ich żądań: wycofania sił bezpieczeństwa z terytoriów plemiennych i uwolnienia ich więzionych towarzyszy. Wcześniej w rozmowie telefonicznej z AFP pewien dowódca talibski powiedział: - Ścięliśmy głowę polskiemu inżynierowi, ponieważ jego rząd nie chciał przystać na nasze żądania; nie dostarczymy jego ciała. Dowódca nie chciał ujawnić swej tożsamości, lecz - jak podała AFP - regularnie informuje o roszczeniach pakistańskich talibów. Informacji o śmierci Polaka nie potwierdza na razie polski MSZ. Premier Donald Tusk przyznał jednak, że ma "płynące z Pakistanu potwierdzenie nieformalne, że jednak ta tragedia się wydarzyła". - Mamy nadzieję, póki nie ma dowodów czarno na białym - dodał. Przedstawiciele pakistańskich sił bezpieczeństwa potwierdzili AFP, że talibowie poinformowali o zabiciu zakładnika, ale zastrzegli, że nie mają na to dowodu. Pakistańska telewizja Geo TV podała w sobotę rano, że talibowie przyznali się do zabicia uprowadzonego we wrześniu w Pakistanie polskiego geologa. Rzecznik talibów Muhammad (Mohammad) - jak podano na stronie internetowej pakistańskiej gazety "The News International" - powiedział, że rząd Pakistanu i Polski nie wykazuje zainteresowania rozmowami na temat uwolnienia inżyniera, pomimo tego, że minęły cztery miesiące od jego porwania. Dziennik nie podał, kiedy dokładnie rzecznik talibów wypowiedział się. W czwartek polskie MSZ potwierdziło, w oparciu o pakistańskie źródła rządowe, informację medialną o przesunięciu przez porywaczy terminu ultimatum skierowanego do rządu Pakistanu w sprawie uwolnienia polskiego obywatela. Termin ultimatum postawiony 30 stycznia minął w środę. Na pytanie, od kiedy biegnie czas nowego ultimatum, wiceminister spraw zagranicznych Jacek Najder powiedział w czwartek, że odsyła do pakistańskich mediów. Media pakistańskie podawały, że ultimatum zostało przesunięte o 48 godzin. Pracownik Geofizyki Kraków został uprowadzony 28 września ok. 200 km na południowy zachód od Islamabadu.