Zdaniem sądu firma, która nie przetłumaczyła umów na zrozumiały dla zatrudnionych język, złamała przepisy o równouprawnieniu. Co więcej brakuje dowodów na to, że pracodawca omówił warunki umowy z pracownikami w obecności niezależnego tłumacza. Ukarana firma nie chce tak zostawić tej sprawy i zapowiada, że odwoła się od wyroku. Zdaniem przedstawicielki firmy każdy pracownik, którego kontrakt nie został sporządzony w jego ojczystym języku przez niezależnego tłumacza, będzie mógł oskarżyć pracodawcę o dyskryminację - czytamy w onet.eu.