Jak powiedział sekretarz ds. bezpieczeństwa krajowego USA Michael Chertoff, zamachy miały zostać dokonane w ok. 10 samolotach. Nie planowano ataków na miasta. Chertoff oświadczył w wywiadzie dla sieci telewizyjnej CNN, że terroryści zamierzali przemycić elementy składowe bomb na pokład samolotów jako napoje i powszechnie używane urządzenia elektroniczne. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Jana Mikruty: Plany zamachowców udaremniono w ostatniej fazie realizacji; ekstremiści, po tym jak zatrzymano ich wspólników w Pakistanie, dostali już bowiem sygnał do działania - podała agencja Associated Press. Z informacji, które przedostają się na światło dzienne wynika, że terroryści próbowali zaatakować 10 maszyn - w grupach po 4-5 osób na jeden samolot. W przeszukanych mieszkaniach oskarżonych znaleziono ładunki wybuchowe, a nawet wideo ze śmiertelnym przesłaniem, przygotowane do emisji już po atakach. Tych informacji nie potwierdza jednak brytyjska policja. Powrót Al-Kaidy? Wskazują na to niektóre ślady Chertoff powiedział, że w planach dostrzega cechy charakterystyczne dla Al-Kaidy, ale jest jeszcze zbyt wcześnie, aby stwierdzić czy rzeczywiście były one jej dziełem. Przyznał natomiast, że wywiady Wielkiej Brytanii i USA "od miesięcy" zajmowały się sprawą - Amerykanie m.in. przechwycili jedną z kluczowych rozmów spiskowców. Wywiad brytyjski wykrył spisek także dzięki specjalnym tajnym agentom. Na związki zamachowców z Al-Kaidą wskazują jedynie ślady i fakt, że operacja miała być doskonale zorganizowana i bardzo skomplikowana. Al-Kaida to jednak dyżurny winny wszystkich operacji terrorystycznych w USA. Za wcześnie jest więc na jednoznaczne oskarżanie kogokolwiek. Ważne jest natomiast, że amerykańskie władze jasno podkreślają, że mimo skutecznej akcji antyterrorystycznej w Londynie, nie można jeszcze uznać, że zagrożenie minęło. Bush znał plany terrorystów od niedzieli Amerykański prezydent - jak poinformował Biały Dom - znał plany terrorystów od niedzieli. Stany Zjednoczone toczą wojnę z islamskim faszyzmem. Dowodem na to są dzisiejsze aresztowania podejrzanych o terroryzm, do jakich doszło w Wielkiej Brytanii - to pierwszy komentarz George'a W. Busha do udaremnionej przez brytyjskie służby akcji zamachowców. Przemówienia prezydenta słuchał Jan Mikruta: Dodatkowe zabezpieczenia na lotniskach Ponadto władze amerykańskie wprowadzają od piątku nowe, dodatkowe środki bezpieczeństwa na lotniskach. - Zabezpieczenia są wprowadzone niezależne od tych, jakie wprowadzono natychmiast po unieszkodliwieniu przygotowań do zamachów bombowych w samolotach lecących do USA - poinformował Jim May, szef amerykańskiego Stowarzyszenia Transportu Lotniczego. Poza znacznie dokładniejszą kontrolą bagażu podręcznego, dodatkowych kontroli przy wejściu do samolotu oraz zakazem wnoszenia na pokład wszelkich płynów, żeli i past, postanowiono m. in. także: - w stanach Massachusetts i Kalifornia skierować do pomocy przy kontroli bagażu Gwardię Narodową; - wprowadzić obowiązek uzyskiwania pozwolenia na lot do USA także przez samoloty prywatne, np. należące do wielkich korporacji (dotychczas taki obowiązek mieli jedynie wielcy przewoźnicy komercyjni); - samoloty wyruszające do USA z W. Brytanii będą musiały dostarczać władzom amerykańskim listę pasażerów jeszcze przed startem (dotychczas było to możliwe już po starcie). Eksperci wskazują jednak, że wciąż istnieje zagrożenie przemycenia materiałów wybuchowych w bagażach przewożonych w ładowni samolotu. Wśród terrorystów był 17-latek i rodowici Brytyjczycy Wśród 24 niedoszłych zamachowców, których brytyjska policja aresztowała w czwartek pod zarzutem planowania ataków terrorystycznych na samoloty jest 17-latek i dwóch rodowitych Brytyjczyków, którzy przeszli na islam - pisze w piątek brytyjska prasa. Choć policja oficjalnie tego nie potwierdza, większość aresztowanych to Brytyjczycy pakistańskiego pochodzenia, z których najstarszy ma 35 lat. W grupie aresztowanych są m.in. dzieci architekta, księgowego i działacza partii konserwatywnej. Cały czas trwa międzynarodowa obława na terrorystów. Na wolności jest co najmniej 5 członków grupy, która chciała wysadzić samoloty. Do tej pory zatrzymano 31 osób: 7 w Pakistanie i 24 w Wlk. Brytanii. Aresztowani to w większości Pakistańczycy z brytyjskimi paszportami. Londyński Bank of England zamroził konta 19 osób podejrzanych o udział w spisku. Bank podał też ich nazwiska. Jak wynika z porannych informacji agencyjnych, osoby, których konta zostały zamrożone, to mieszkańcy Londynu - cała dziewiętnastka nosi muzułmańskie nazwiska jak np. Ahmed Abdula Ali, Cossor Ali, Khuram Shazad Ali, Nabeel Hussain, Tanvir Hussain, Umair Hussain, Umar Islam, Wassem Kayani, Abdullah Assan Khan.