"Respektujemy trudne, tragiczne życie osobiste Joe Bidena i część jego politycznych osiągnięć lata temu. Ale dziś, jeśli zostanie wybrany, byłby jednym z najsłabszych prezydentów w historii" - napisał w piątek na Twitterze Jansa, dodając że kibicuje Donaldowi Trumpowi, bo "wolny świat desperacko potrzebuje SILNYCH USA jak nigdy przedtem". Na jego tweeta z rozbawieniem zareagował doradca Bidena Michael Carpenter, były zastępca asystenta sekretarza obrony odpowiedzialny za Europę Wschodnią i członek Rady Bezpieczeństwa Narodowego za prezydentury Baracka Obamy. "Trump dostał poparcie od premiera Słowenii, wcześniej skazanego za korupcję. Ale nie martwcie się, słoweńscy przyjaciele, za 11 dni odprawimy demagogiczny populizm z kwitkiem. Sramota" - napisał mający polskie korzenie doradca. Jansa odpowiedział, że "bagno się gotuje" i... zablokował Carpentera w serwisie. "Niesamowite, jak wielu nacjonalistyczno-populistycznych przywódców w Europie Środowo-Wschodniej, którzy podkreślają swoje alt-prawicowe kwalifikacje, w rzeczywistości, nie tak dawno temu, entuzjastycznie prowadziło kampanię lokalnych Związków Komunistów" - napisał Carpenter, czyniąc aluzję do przeszłości słoweńskiego premiera w komunistycznej młodzieżówce. Obecnie Jansa jest liderem Słoweńskiej Partii Demokratycznej, należącej do frakcji chadeków w Parlamencie Europejskim. Szef słoweńskiego rządu nie jest jedynym przywódcą w regionie, który otwarcie poparł Donalda Trumpa w amerykańskich wyborach prezydenckich. Jeszcze we wrześniu poparł go premier Węgier Viktor Orban, potępiając jednocześnie "moralny imperializm" demokratów. Dodatkowo szef węgierskiego MSZ Peter Szijjarto wezwał niedawno Bidena do skonfrontowania się z "korupcyjnymi zarzutami w związku z Ukrainą, zanim zajmie się Węgrami". Była to odpowiedź na krytykę Bidena wypowiedzianej wobec węgierskiego rządu. Według obecnych sondaży Biden jest faworytem wyborów 3 listopada. Specjalistyczny portal FiveThirtyEight daje byłemu wiceprezydentowi 86 proc. szans na wygraną.