Zgromadzony przed budynkiem tłum przerwał kordony żołnierzy wojsk wewnętrznych MSW, po czym wyłamał drzwi wejściowe. Wcześniej w środę milicja ewakuowała demonstrantów, którzy okupowali salę posiedzeń w budynku. Funkcjonariusze powołali się na doniesienia, że w gmachu jest mina. Zwolennicy samozwańczego "gubernatora" Pawła Gubariowa odmówili opuszczenia budynku i wyszli jedynie do hallu. Wrócić na piętro, jak pisze "Ukrainska Prawda", nie udawało im się, bo milicja zablokowała wejście metalowymi tarczami i rozstawiła funkcjonariuszy. Przed budynkiem wciąż pozostawała jednak spora grupa prorosyjskich demonstrantów, skandujących "Rosja!". Obecnie, jak podaje Interfax-Ukraina, z gabinetu szefa administracji obwodowej ktoś wymachuje flagą rosyjską.