"The Guardian" prognozuje, że za Trumpa wkrótce mogą "zabrać się" prokuratorzy stanowi, a byłemu prezydentowi grozi wiele śledztw. Na pierwszy ogień gazeta przypomina sprawę byłego prawnika prezydenta Michaela Cohena. W 2019 roku Cohen został skazany na trzy lata więzienia, m.in. za opłacenie w czasie kampanii wyborczej milczenia kobiet, które miały mieć romanse z Trumpem, oraz złożenie fałszywych zeznań w Kongresie. W dokumentach śledczych były prezydent podejrzewany jest o współudział w przestępstwach Cohena. Nie jest wykluczone, ze ta sprawa zostanie podjęta na nowo już przed administrację Bidena. Tymczasem śledczy w Nowym Jorku przypatrują się raportom finansowym koncernu The Trump Organization i jego związkom z Deutsche Bank. Niejasności dotyczą również zeznań podatkowych Trumpa, który za wszelką cenę starał się zatuszować sprawę, między innymi apelując do Sądu Najwyższego o zamknięcie dochodzenia. Na razie bezskutecznie. "Żaden z obywateli, nawet prezydent, nie jest ponad powszechnym obowiązkiem ujawnienia dowodów w sprawie o przestępstwo" - tak sędzia John Roberts skomentował wniosek Trumpa. Kolejne problemy byłego prezydenta mogą być konsekwencją jego niejasnych działań podczas ostatnich wyborów. Na pierwszy plan wybija się sprawa sekretarza stanu Georgia Brada Raffenspergera, którego Trump w rozmowie z telefonicznej starał się zmusić do "znalezienia" 11 779 głosów. Tyle bowiem brakowało byłemu już prezydentowi do zwycięstwa w stanie nad Joe Bidenem. Na koniec najpoważniejsza sprawa. Trump może zostać oskarżony o podżeganie do przewrotu publicznymi sugestiami, że wybory zostały sfałszowane i nawołując zwolenników, by "walczyli jak diabły". W efekcie sprowokowanych tymi słowami zamieszek pod Kapitolem śmierć poniosło pięć osób, a "świątynia amerykańskiej demokracji" została splądrowana przez wyborców Trumpa. Do uznania go winnym "podżegania do powstania" i impeachmentu potrzebna jest w Senacie większość 2/3 głosów (67 ze 100 głosów). Obecnie demokraci i republikanie będą mieli po 50 senatorów w wyższej izbie Kongresu. Zła informacja dla Trumpa jest taka, że lider republikanów w Senacie Mitch McConnell wyraził zdanie, iż były prezydent zasługuje na impeachment i cieszy się, że demokraci rozpoczynają tę procedurę.