Minister kultury Bogdan Zdrojewski odznaczył przewodniczącego zarządu Jad wa-Szem Awnera Szalewa medalem Gloria Artis - najwyższym odznaczeniem przyznawanym przez resort kultury - za wybitne osiągnięcia w dziedzinie muzealnictwa. Tusk zwiedzał Jad wa-Szem dłużej niż zaplanowano. W sali, gdzie znajdują się prochy ofiar obozów zagłady zapalił podczas ceremonii w Sali Wiecznego Ognia tzw. znicz pamięci. - Dzięki twórcom Jad wa-Szem możemy dowiedzieć się o sobie więcej dobrego i złego niż kiedykolwiek w historii - mówił szef polskiego rządu przy pomniku Janusza Korczaka. Za symboliczne uznał, że w wizycie do Izraela towarzyszy mu prof. Władysław Bartoszewski, jeden ze Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. - Gdyby wśród nas nie było sprawiedliwych, lepiej, by nas w ogóle nie było - mówił polski premier. Jad wa-Szem, Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu upamiętnia ofiary zagłady. Został założony w 1953 roku na mocy ustawy izraelskiego parlamentu - Knesetu. To z inicjatywy Jad wa- Szem nie-Żydzi, którzy ratowali przedstawicieli narodu żydowskiego od zagłady są honorowani odznaczeniem "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata". Wśród wyróżnionych - tych, którzy zasłużyli się w ratowaniu Żydów w czasie II wojny, najwięcej jest Polaków. Tusk kończy w czwartek wizytę w Izraelu. Spotka się jeszcze z Polonią i polskimi Żydami oraz odwiedzi Ogród Oliwny (Getsemani) - miejsce w Jerozolimie, w którym zgodnie z tradycją Jezus przebywał na czuwaniu modlitewnym z Apostołami i gdzie został pojmany. W nocy premier wróci do Polski.