- Z oczywistych względów uwaga skupia się na Angeli Merkel, ze względu na jej pro-imigracyjne podejście - zaznaczył Tusk. - Warto przypomnieć w tych tragicznych chwilach, że to nie Niemcy odpowiadają za granice zewnętrzne. Tylko cała Unia Europejska. Źródłem tego kryzysu jest to, co dzieje się poza granicami UE. Naszym pierwszym zadaniem jest odzyskanie kontroli - dodał. - Niemcy, kiedy decydowali się na apel "witamy uchodźców", witali tych, którzy wcześniej musieli przejść przez inne kraje europejskie - mówił. - Rozumiem potrzebę propagandy. Ostry antyimigracyjny ton, daje konkretne polityczne profity, ale Polska jest bezpieczna, bo uchodźcy, z różnych powodów do Polski się po prostu "nie pchają" - zaznaczył szef Rady Europejskiej. Tusk o kryzysie parlamentarnym w Polsce - Najbardziej niepokoi mnie to, że pozycja Polski w świecie może stracić na znaczeniu - mówił Tusk oceniając sytuację w kraju. - To władza jest odpowiedzialna za pozycję państwa, którym rządzi. A sytuacja wewnętrzna jest bardzo niepokojąca. Nie po raz pierwszy w historii mamy do czynienia z politycznym bałaganem w naszym kraju. Bardzo się przejmuje tym, co się dzieje w Polsce, także dlatego, że Polska w pewnym sensie stała się także problemem europejskim - dodał. W opinii Tuska "pewne proporcje zostały naruszone". - Cały czas widać, jak awansują narodowe interesy w Europie. Następuje coś na kształt zmęczenia naszą częścią Europy. A ta jest ewidentnie zagrożona dezintegracją, ostrymi podziałami. Jestem przekonany, że to oznacza kłopoty. Nasze bezpieczeństwo i zdolność przeżycia będą zależały od tego, na ile jesteśmy zakorzenieni w Europie - dodał były premier. - Skutki działań PiS prowadzą do erozji zaufania między Polską a Unią Europejską - powiedział Tusk. - Moja ocena jest jednoznaczna. W tej szczególnej, patowej sytuacji, wszyscy powinni starać się zrobić coś pozytywnego, ale pierwszy krok należy do władzy - ocenił szef Rady Europejskiej. - Nie ma się co łudzić, że prezydentura obiektywna i niepartyjna jest dzisiaj w Polsce - dodał. W opinii Tuska "w sposób bardzo wątpliwy przegłosowano najważniejszą ustawę w Polsce". - Wszyscy wiemy, jak w Polsce wygląda realna struktura władzy. Jednocześnie, to byłoby znaczące i niebezpieczne ustępstwo, gdybyśmy uznali, że Polską rządzą ośrodki pozakonstytucyjne - podkreślił. - Chcę przestrzec wszystkich, którzy myślą, że to jest koniec "przygód" z partią rządzącą w Polsce - dodał. - Retoryka o donosach na Polskę do Brukseli jest - powiem brutalnie - idiotyczna. Teorie, że Bruksela to jest miejsce, w którym "knuje się coś przeciwko Polsce"... jest wręcz odwrotnie - podkreślił Donald Tusk. Monika Olejnik pytała także Donalda Tuska, o "co chodzi Jarosławowi Kaczyńskiemu". - Takie typy politycznych osobowości "zawsze chcą więcej", bo władzy zawsze można mieć więcej. Ale nie jestem psychoanalitykiem. Nie chciałbym siedzieć w głowie Jarosława Kaczyńskiego, znam lepsze miejsca - dodał.