W poniedziałek Tusk przyjeżdża do Kijowa, gdzie odbędzie się szczyt Ukraina-UE. Fragmenty wywiadu opublikowano w niedzielę. "Szczerze mówiąc, nie widzę w Europie entuzjazmu w sprawie specjalnej misji pokojowej na Ukrainie, ale nastroje mogą się zmieniać" - powiedział. Przewodniczący RE oświadczył, że prośba władz Ukrainy o przysłanie sił pokojowych, w tym z UE, będzie jednym z głównych tematów szczytu w Kijowie. W ocenie Tuska rozwiązanie sytuacji na wschodzie Ukrainy, gdzie trwa konflikt z separatystami prorosyjskimi, to dziś najważniejsze zadanie. "Dlatego dokładamy starań na rzecz osiągnięcia wyników na podstawie mińskich ustaleń pokojowych. Wiem, że to za mało, by być zadowolonym. Możliwe, że nie jest to najlepsze wyjście dla Ukrainy, ale to jest prawdziwa szansa na pokój, albo rozejm (...)" - podkreślił Tusk. Telefoniczna deklaracja Tuska Będzie to już 17. szczyt Ukraina-UE. Oprócz Tuska weźmie w nim udział szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker i prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. W niedzielę Poroszenko rozmawiał telefonicznie z Tuskiem o szczycie. "Tusk oświadczył, że gotów jest do dalszych wysiłków dla konsolidacji stanowiska UE i solidarności z Ukrainy. Petro Poroszenko wyraził nadzieję, że podczas szczytu UE przekaże silny sygnał wsparcia dla Ukrainy i jej integracji europejskiej" - podano w komunikacie. Podczas szczytu Ukraina i UE omówią m.in. realizację umowy stowarzyszeniowej między Kijowem a Brukselą, ocenią dokonywane przez Ukraińców reformy i przedyskutują kwestię dalszej pomocy dla Ukrainy. W minionym tygodniu ukraińska wiceminister spraw zagranicznych Ołena Zerkal oświadczyła, że szczyt zajmie się także sprawami rozszerzenia UE na wschód i likwidacji wiz dla Ukraińców podróżujących do krajów unijnych. Z Kijowa Jarosław Junko