"Przybyłem do was w piątą rocznicę dramatycznych wydarzeń na Majdanie, w rocznicę rewolucji godności, by podziękować wszystkim Ukraińcom. Przyjechałem jako przewodniczący Rady Europejskiej, ale także jako Polak, wasz najbliższy sąsiad i serdeczny przyjaciel" - przemawiał w języku ukraińskim. Tusk przypomniał słowa papieża Jana Pawła II, który na początku polskiej drogi do zjednoczonej Europy mówił, iż nie będzie ona sprawiedliwa bez niezależnej Polski jako jej części. "Chcę powiedzieć tu i teraz: nie ma sprawiedliwej Europy bez niepodległej Ukrainy. Nie ma bezpiecznej Europy bez bezpiecznej Ukrainy, a mówiąc prościej: nie ma Europy bez Ukrainy" - podkreślił przewodniczący Rady Europejskiej podczas uroczystej sesji ukraińskiej Rady Najwyższej. Solidarność z Ukrainą W ocenie Tuska jedynie ten, kto jest solidarny z Ukrainą, ma prawo nazywać się Europejczykiem. Ten, kto gotów jest sprzedać Ukrainę - mówił - sprzedaje przyszłość Europy. Polityk zapewnił jednocześnie, że Ukraińcy mogą liczyć na solidarność Europy. "Pragnę powtórzyć, że Europa nigdy nie uzna rosyjskiej agresji Krymu i nie zrezygnuje z sankcji, póki Rosja nie wykona swoich zobowiązań. UE nie pogodzi się także z żadnym aktem agresji na Morzu Azowskim. Uczynię wszystko, by Unia Europejska pozostawała pod tym względem zjednoczona" - oświadczył. Mówiąc o wydarzeniach sprzed pięciu lat na Majdanie Niepodległości, Tusk podziękował mieszkańcom Ukrainy za wytrwałość i niezłomność wobec agresji, z którą się spotkali i której towarzyszyła obojętność ze strony "wielu wpływowych graczy światowej sceny politycznej". "Jesteśmy z wami i chcemy nadal wam pomagać. Właśnie tutaj chcę potwierdzić pierwsze słowa z umowy stowarzyszeniowej: Unia Europejska uznaje pragnienia europejskie Ukrainy i wita jej europejski wybór" - zaznaczył. Według Tuska Europa nie zapomina o męstwie bohaterów Niebiańskiej Sotni, którzy zginęli podczas wydarzeń na Majdanie. "Chłopcy z Niebiańskiej Sotni weszli do panteonu nie tylko ukraińskich, ale i europejskich bohaterów. I wszystkim matkom poległych przysięgam: Europa będzie zawsze pamiętała o waszych synach. Lekcja odwagi, którą daliście całemu światu w lutym pięć lat temu, zmieniła nas wszystkich. Ukraina pokazała, że warto być odważnym i pełnym godności, że dobro może zwyciężyć zło" - powiedział. Przyjacielskie rady Przewodniczący Rady Europejskiej przygotował także dla Ukrainy kilka "przyjacielskich porad", podkreślając, że jego celem nie jest pouczanie jej obywateli. Prosił m.in., by Ukraińcy nie zaszkodzili sobie za bardzo w trakcie oczekiwanych w tym roku wyborów prezydenckich i parlamentarnych. "Wasza historia, jak i historia mojego narodu, pokazuje, że wewnętrzne konflikty w naszych dwóch krajach są największym prezentem dla tej trzeciej strony. Pamiętajcie też, że wasi oponenci w Europie tylko czekają na okazję, by zepsuć dzisiejszą solidarność między Brukselą i Kijowem, a ostry konflikt między wami może stać się taką okazją. Więc sprzeczajcie się z umiarem i pozostawajcie zjednoczeni w sprawach, które mają najważniejsze znaczenie dla Ukrainy" - mówił. "Omijajcie pokusy radykalnego nacjonalizmu i populizmu, tak jak robicie to dotąd. Jeśli ustąpimy przed recydywą szowinizmu i w Europie, i na Ukrainie, to bez wątpienia wejdziemy w konflikty, a egoizm i izolacja zrujnują naszą wspólnotę polityczną. Odpowiedzią na nacjonalizm jest przeważnie inny nacjonalizm, z następstwami, które łatwo przewidzieć" - podkreślał. Tusk apelował w Kijowie do pojednania zamiast rewanżyzmu, solidarności zamiast egoizmu oraz głoszenia prawdy historycznej zamiast propagandy. "Niebezpieczne pokusy radykalnego populizmu rodzą się z kompleksów i słabości, a Ukraińcy mają wszelkie prawa i podstawy, by czuć się dumnymi i silnymi. Ukraina jest za wielka, by dla odczucia wielkości potrzebować narkotyku populizmu" - podsumował przewodniczący RE. W uroczystej sesji Rady Najwyższej poświęconej piątej rocznicy Majdanu uczestniczyli we wtorek liczni goście z zagranicy, m.in. posłowie na Sejm RP: Małgorzata Gosiewska z PiS oraz Grzegorz Schetyna i Robert Tyszkiewicz z PO. Z Kijowa Jarosław Junko